„Polscy bracia Ryan” doczekali się swojego miejsca w Skarżysku

11 listopada 2025 roku w Skarżysku-Kamiennej odbyła się uroczystość oficjalnego nadania nazwy „Skwer Braci Krajewskich” – w miejscu u zbiegu ulic Legionów i al. Jana Pawła II. Wydarzenie połączono z obchodami 107. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Upamiętnienie braci Krajewskich, nazywanych „polskimi braćmi Ryan”, to nie tylko hołd dla bohaterów związanych ze Skarżyskiem-Kamienną, ale także inspiracja do sięgania po historię własnych rodzin – tych, które na różne sposoby wpisały się w dzieje miasta, regionu i kraju.

Nazwa „Skwer Braci Krajewskich” została nadana formalnie w kwietniu tego roku decyzją Rady Miasta Skarżyska-Kamiennej. Jej przyjęcie stanowiło wyraz hołdu dla czterech braci – Władysława, Leona, Mariana i Jerzego Krajewskich.

Uroczyste nadanie imienia odbyło się w Święto Niepodległości. W wydarzeniu wzięli udział potomkowie braci Krajewskich, wśród nich m.in. Krzysztof Krajewski-Siuda, inicjator upamiętnienia, córka najmłodszego z braci – Jerzego, oraz syn Leona, a także wielu innych członków rodziny mieszkających w różnych częściach Polski. W uroczystości uczestniczyli również przyjaciele rodziny, od lat zaangażowani w pielęgnowanie pamięci o losach i wartościach przekazywanych przez ten zasłużony ród.

Na uroczystość licznie przybyli przedstawiciele władz samorządowych, delegacje instytucji, organizacji i zakładów pracy, a także młodzież i mieszkańcy miasta. Samorząd Skarżyska-Kamiennej reprezentowali Prezydent Arkadiusz Bogucki, jego zastępcy:  Iwona Jeziorska i Konrad Wikarjusz  oraz radni Rady Miasta, z przewodniczącym Grzegorzem Małkusem na czele.

Gospodarzem uroczystości był Prezydent Skarżyska-Kamiennej, który w swoim wystąpieniu podkreślił znaczenie lokalnej pamięci historycznej i wzorów, jakie pozostawili po sobie bracia Krajewscy:

– Cieszę się, że właśnie dziś, w tak licznym i pięknym gronie, możemy uroczyście nadać temu miejscu nazwę „Skwer Braci Krajewskich”. Mówimy o czterech braciach: Władysławie juniorze, Leonie, Marianie i Jerzym. Warto wspomnieć również ich ojca – Władysława Krajewskiego ps. „Marian”. To niezwykła rodzina, której historia mogłaby stać się scenariuszem filmu. Symbol rodzinnego patriotyzmu, poświęcenia i odwagi. Trzech z braci oddało życie, walcząc o wolną Polskę. Czwarty przeżył i dalej służył Ojczyźnie w czasach, gdy służba nie była ani oczywista, ani łatwa – mówił prezydent Arkadiusz Bogucki. – Dziś oddajemy im hołd. Robimy to w miejscu, które od teraz będzie nosiło ich imię – tu, w przestrzeni codziennego życia mieszkańców. Nie na marginesie historii, nie zamknięte w archiwach, ale obok nas: tam, gdzie spacerujemy, rozmawiamy, żyjemy. Jako miasto czujemy odpowiedzialność, by ta pamięć była żywa nie tylko dziś. Dlatego w naszych szkołach podstawowych odbyły się lekcje historii poświęcone braciom Krajewskim. Uczniowie poznawali ich losy, rozmawiali o tym, czym dziś jest odwaga i jak wygląda patriotyzm w praktyce. Wierzę, że to jest największy sens tego upamiętnienia – aby kolejne pokolenia wiedziały i rozumiały. Drodzy Państwo, bracia Krajewscy byli ludźmi z krwi i kości. Mieli marzenia, plany, pasje. Chcemy, by pamięć o nich również taka była: bliska, ludzka, prawdziwa. Niech to miejsce – „Skwer Braci Krajewskich” – przypomina nam wszystkim, że wolności się nie dostaje. Wolność się zawdzięcza – dodał.

Po przemówieniu prezydenta głos zabrał Krzysztof Krajewski-Siuda, potomek bohaterów i inicjator nadania nazwy, dziękując władzom miasta oraz wszystkim osobom, które przyczyniły się do realizacji tego przedsięwzięcia:

– Tożsamość człowieka, rodziny, miasta i narodu nie jest czymś stałym, nie jest dana raz na zawsze. Jest procesem, czymś, co domaga się aktualizacji. Dzisiejsza uroczystość jest właśnie o tożsamości – o rodzinie Krajewskich, ale przede wszystkim o tożsamości tego miasta. To forma przypomnienia opowieści o rodzinie ze Skarżyska. To opowieść o bohaterach z sąsiedztwa – mówił Krzysztof Krajewski-Siuda.

Po części oficjalnej uczestnicy wydarzenia spotkali się w Powiatowej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. ks. prof. Włodzimierza Sedlaka, gdzie odbyło się spotkanie wspomnieniowe poświęcone historii rodu.

Rolę gospodarza tej części uroczystości pełniła dyrektor biblioteki Iwona Kowaleska, która poprowadziła ciekawą rozmowę o historii rodu Krajewskich oraz o genezie poszukiwań pana Krzysztofa Krajewskiego-Siudy – jego pracy nad odnajdywaniem archiwów, zdjęć, pamiątek i rodzinnych historii.

Spotkanie stało się okazją do osobistych wspomnień. Było również momentem refleksji nad tym, jak pamięć rodzinna kształtuje lokalną tożsamość.

Uroczystość nadania nazwy „Skwer Braci Krajewskich” była symbolicznym gestem wdzięczności wobec bohaterów i pięknym dopełnieniem obchodów Narodowego Święta Niepodległości w Skarżysku-Kamiennej.

BRACIA KRAJEWSCY – POZNAJMY BOHATERÓW, KTÓRYCH IMIĘ NOSI NOWY SKWER

Władysław Krajewski junior (urodzony w 1910 r. w Moczydle koło Libiąża, zmarł w 1940 r.)

Podporucznik rezerwy Wojska Polskiego. Pracował w zakładach zbrojeniowych w Skarżysku-Kamiennej, Warszawie, Kraśniku. W czasie wojny 1939 r. pozostał w zakładzie pracy w Kraśniku z uwagi na jego strategiczne znaczenie. Według rodzinnej relacji został schwytany przez Niemców na skutek zdrady. Odmówił współpracy z okupantem i przekazania dokumentacji dotyczącej produkcji amunicji. Zamordowany w 1940 r. w Rotundzie w Zamościu.

Leon Teodor Krajewski (urodzony w 1913 r. w Moczydle k. Libiąża, zmarł w 1939 r.)

Z wykształcenia był technikiem kolejnictwa, pracował jako wicekomendant straży pożarnej w zakładach zbrojeniowych w Radomiu. Przeszedł szkolenie pożarnicze w Łodzi. Utalentowany sportowiec, który zdobywał medale w zawodach krajowych w strzelectwie i kolarstwie. We wrześniu 1939 r. walczył jako plutonowy podchorąży (dowódca plutonu rowerowego) w 8 Pułku Piechoty Legionów działającym w ramach 3 Dywizji Piechoty Legionów. Pułk wziął udział w walkach na Kielecczyźnie, m.in. w bitwie pod Iłżą w dniach 8-9 września. Zginął 23 września zastrzelony przez snajpera podczas zwiadu na Lubelszczyźnie.

Marian Euzebiusz Krajewski (urodzony w 1916 r. we wsi Wierzbnik koło Starachowic, zmarł w 1939 r.)

Studiował chemię we Lwowie. Należał do Związku Strzeleckiego oraz Drużyny Sportowej „Drugi Sokół”. Pasjonował się wioślarstwem, należał do Klubu Wioślarskiego „Rejów” w Skarżysku-Kamiennej. Ukończył Szkołę Podchorążych Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim. We wrześniu 1939 r. walczył jako dowódca plutonu w stopniu bombardiera podchorążego w 20 Pułku Artylerii Lekkiej 20 Dywizji Piechoty. W trakcie obrony stolicy został śmiertelnie ranny, zmarł w szpitalu ujazdowskim 17 września 1939 r.

Jerzy Józef Krajewski ps. „Zabawa” (urodzony w 1922 r. we wsi Wierzbnik koło Starachowic, zmarł w 1986 r.)

Najmłodszy z braci. Konspirację rozpoczął w zakładach zbrojeniowych w Skarżysku-Kamiennej, w których pracował. W wyniku wsypy zakładowa siatka konspiracyjna rozpadła się, a Jerzy uciekł w Góry Świętokrzyskie, gdzie dołączył do tamtejszych oddziałów Armii Krajowej. Wiosną 1943 r. na tym terenie komendę nad jednostkami Kedywu AK objął słynny cichociemny Jan Piwnik ps. Ponury. Pod jego komendą i jego zastępcy Eugeniusza Kaszyńskiego ps. Nurt, Jerzy Krajewski został dowódcą drużyny w 2 Pułku Piechoty Legionów AK. Jako osoba z wysokim poczuciem humoru otrzymał pseudonim „Zabawa”. Brał udział w akcji odwetowej za Michnów (napad na pociąg) oraz w bitwie pod Chotowem. Po wojnie Jerzy wyjechał na tzw. Ziemie Odzyskane. Zamieszkał we Wrocławiu. W okresie komunizmu był rozpracowywany przez Służbę Bezpieczeństwa. Ukończył studia chemiczne i uzyskał tytuł inżyniera chemii. Pracował na stanowiskach kierowniczych w różnych zakładach. Był autorem opatentowanych wynalazków. Zmarł w 1986 r.

Exit mobile version